W czwartek, 25 września 2008 roku kolegiata Św. Apostołów Piotra i Pawła zgromadziła szczególną grupę wiernych. Grupę tak wyjątkową, że specjalnie dla niej Eucharystię celebrował Jego Ekscelencja Ks. Bp Dr Jan Wątroba. Przybyli bowiem najważniejsi członkowie Kościoła - ci, którzy "dopełniają cierpień Chrystusa dla dobra Jego Ciała, którym jest Kościół". Przybyli z radością, mimo że wielu z nich droga do kościoła kosztowała wiele wysiłku, a nawet cierpienia. W modlitwie towarzyszyli im i słuźyli w konfesjonale ich duszpasterze: wicedziekan - ks. kan. Jan Niziołek, proboszcz parafii Św. Brata Alberta, ks. kan. Henryk Kowalski, proboszcz parafii Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, a wraz z nim przedstawiciele Fundacji Św. Rity, działającej przy parafii Bożego Ciała, gospodarz uroczystości - ks. kan. Zenon Gajda - proboszcz parafii kolegiackiej Św. Apostołów Piotra i Pawła oraz jej wikariusze i penitencjarz - ks. Stanisław Ambroźy.
Słowo, które Ksiądz Biskup skierował do zgromadzonych było niezwykle ciepłe, a jednocześnie ewangelicznie radykalne. Ogromne wrażenie na obecnych zrobiło wyznanie Biskupa Jana, który przyznał się, że osobiście nie doświadczył prawdziwego cierpienia, ale jako kapłan i teolog przyszedł, by przekazać to, co ma do powiedzenia wszystkim cierpiącym i o cierpieniu słowo Boże. Ksiądz Biskup wskazał na cierpienia Chrystusa, które nie ograniczały się do samej tylko drogi krzyźowej, ale rozpoczęły się juź, gdy został odrzucony przez swoich rodaków i sąsiadów, a następnie przez duchowych przywódców Narodu Wybranego. To cierpienie było może większe, niź fizyczny ból Wielkiego Piątku. Jednocześnie mimo wielokrotnych prób nie mogło nic stać się Jezusowi, dopóki nie nadeszła godzina przewidziana przez Boga w Jego zbawczym planie. W naszych chorobach najwartościowsze jest zaufanie Bogu, który jedyny może zagwarantować, że cierpienie nie będzie nigdy ponad nasze siły, a jednocześnie nabierze szczególnego znaczenia. Kaznodzieja wskazywał także na postacie Starego Testamentu naznaczone cierpieniem. Najwięcej uwagi Ksiądz Biskup poświęcił patronowi bieźącego roku duszpasterskiego - Św. Pawłowi. Z obecnymi łączy go wielość cierpień, których doznawał doświadczając odrzucenia przez Naród Wybrany, nieufności chrześcijan, kpin pogan, więzionym, będąc biczowanym, kamienowanym, rozbitkiem, walcząc z własnymi słabościami i pokusami. Z słów Następcy Apostołów wyłaniało się pytanie, czy obecnych łączy także ze Św. Pawłem stosunek do cierpienia, które Św. Paweł traktował, jako dar: "Teraz raduję się w cierpieniach za was i ze swej strony dopełniam niedostatki udręk Chrystusa w moim ciele dla dobra Jego Ciała, którym jest Kościół."(Kol 1, 24). Wydaje się sprzeczne z naturą - cieszyć się z cierpienia, a jednak jest to zgodne z naturą chrześcijanina. Kaznodzieja podkreślił zaleźność Ciała Chrystusa, którym jest Kościół od jego cierpiących członków, zgodnie z powyźszymi słowami Św. Pawła, Wielka moc modlitwy cierpiących, a szczególnie modlitwy cierpieniem znana jest Kościołowi od jego zarania, podkreślali ją liczni święci, a wielu z nich pragnęło cierpieć i umrzeć dla Chrystusa i Kościoła. Ksiądz Biskup zaakcentował teź wartość pomocy świadczonej chorym i niepełnosprawnym przywołując postać sparaliźowanego, którego nie miał kto doprowadzić do sadzawki Siloe.
Po mszy Św. Biskup Jan udzielił błogosławieństwa Lourdes'skiego Najświętszym Sakramentem i wręczył zgromadzonym obrazki z postacią Apostoła Narodów i swoim błogosławieństwem. Następnie wszyscy udali się do auli domu parafialnego, gdzie mogli podzielić się swoimi radościami i cierpieniami przy pączkach i herbacie sponsorowanych przez miejscowego Proboszcza, a przygotowanych przez członkinie Żywego Różańca oraz panie prowadzące działającą przy parafii kolegiackiej Kuchnię Św. Antoniego.